ROZDZIAŁ 2
Podczas, gdy dwójka przyjaciół zamartwiała się zachowaniem Erena, on siedział w pokoju na swoim łóżku kartkując bez konkretnego celu strony książki, którą podarował mu Armin. Zawsze tak robił, jak się czymś przejmował. Był to jego sposób na odstresowanie się. Kiedy spojrzał na zegarek, zobaczył, że za dwadzieścia minut na stołówce zacznie się obiad. Od rana nic nie jadł, pomimo tego, że Mikasa przyniosła mu śniadanie. Na jego nieszczęście, była to owsianka, której tak bardzo nienawidził.
Po cichu przemknął się do budynku ze stołówką, gdyż jedyna droga prowadziła obok placu treningowego. Gdy tylko otworzył drzwi, uderzył go przyjemny, bardzo zachęcający zapach. Erenowi wydał się on tak bardzo apetyczny, że odruchowo złapał się za brzuch, aby z niego nie wydał się głośny odgłos burczenia. Podszedł do okienka, przez które kucharka wydawała posiłki i zapytał:
-Przepraszam, chciałbym się zapytać co dzisiaj będzie na obiad.
-Kochaniutki, a ty nie na treningu?-zdziwiła się, lecz wypowiedziała te słowa bardzo ciepłym i serdecznym tonem.
Eren przez chwile nie wiedział co ma odpowiedzieć, ale zaraz odrzekł lekko zachrypniętym głosem:
-Źle się dziś czułem i nie chciałem irytować trenera swoją postawą - kończąc to zdanie, brunet zakaszlał dwa razy, aby być bardziej wiarygodnym.
Starsza pani uśmiechnęła się do niego i kazała mu zająć miejsce przy stole. Chłopak uczynił tak, jak powiedziała kucharka. Usiadł przy najbliższym stoliku przy ścianie. Ona w międzyczasie zniknęła za wielką szafką pełną przypraw.
Po chwili podeszła do zielonookiego nastolatka kładąc przed nim głęboki talerz wypełniony soczystym, średniowysmarzonym mięsem oblanym aromatycznym sosem śmietanowo - grzybowym.
-Najedz się porządnie, żebyś się jeszcze bardziej nie rozchorował - zachichotała, po czym puściła do niego oczko. Najwidoczniej uznała, że Eren najzwyczajniej chce się wymigać od dzisiejszych zajęć - Ale jedz w miarę szybko, aby zdążyć przed zakończeniem się ćwiczeń.
Chłopak tak też zrobił. Opróżnił talerz, zaniósł go z powrotem do okienka.
-Dziękuję - wypowiadając to, brunet po raz pierwszy dzisiaj, się uśmiechnął.
-Nie dziękuj. Nie ma za co - odpowiedziała kobieta - Teraz szybko wracaj do pokoju, bo trening właśnie się skończył.
Eren radośnie przytaknął i popędził do pokoju.
***
W pełni najedzony, rzucił się na łóżko. Zanim się obejrzał, powieki mu opadły i zasnął. Długo to nie trwało, gdyż do pokoju wpadł poirytowany Armin.
-Eren, co cię dzisiaj ugryzło?! - wrzasnął tak głośno, że smacznie śpiący chłopak spadł ze swojego tapczanu - Dlaczego rano tak potraktowałeś Mikasę?! I dlaczego nie było cię na treningu? - pytał o to zawzięcie choć znał odpowiedź na wszystkie zadane pytania.
-Źle się poczułem...
-Nie kłam! To przez ten twój sen?
-Tak... - wyszeptał - Wole, aby więzi łączące mnie i Mikasę się osłabiły, wtedy sen nigdy nie stanie się rzeczywistością...
-Ty słyszysz co wygadujesz?! - odparł zbulwersowany - Ona jest twoją siostrą! Będzie cię bronić nawet jeśli wyrządzisz jej najgorszą krzywdę! Kocha cię bezgranicznie, jak rodzonego brata, odkąd uratowałeś jej życie...
-To było dawno... - wymamrotał kierując wzrok na podłogę.
-Rób jak chcesz, ale wiedz, że nie postępujesz dobrze, i że możesz tego żałować.
Eren tkwił w milczeniu. Wziął głęboki wdech, wstał z łóżka, ubrał kurtkę, po czym wyszedł. Sam już nie wiedział, co ma zrobić...
***
Po rozmowie z Arminem Eren zrozumiał to i owo, blondynowi udało się przemówić mu do rozsądku. Nastolatek pobiegł do budynku z pokojami dziewczyn. Kiedy wszedł głównym wejściem nie wiedział, w którą stronę ma się udać. Na szczęście, na końcu korytarza zobaczył przechadzającą się Ymir.
-Hej! Wiesz może, który to pokój Mikasy?
-Wiem - odpowiedziała stanowczo i chłodno.
-A czy mogła byś mi pokazać lub powiedzieć, który to? - zapytał zakłopotany. Kompletnie nie wiedział o co jej chodzi.
-Mogłabym, ale...
-Ale co?
-Nic - zachichotała drwiąco i odeszła.
Eren tylko głośno westchnął. Postanowił przejść się po wszystkich pokojach i samodzielnie poszukać siostry. Jednak to zdało się na nic. Obszedł wszystkie sypialnie, lecz Mikasy w nich nie było. Nie dowiedział się nawet od jej koleżanek kiedy wróci. Wyszedł przed budynek, usiadł na schodach, a następnie zadarł głowę do góry podziwiając wieczorne, różowo - pomarańczowe niebo.
-Eren - odezwał się za nim znajomy głos.
-Mikasa, szukałem cię! Przepraszam... Głupio się zachowałem, jestem bezwartościowym skurw...-nie zdążył dokończyć, gdyż siostra szybko rzuciła mu się w ramiona. Nie dała mu zakończyć wypowiedzi, gdyż uważała to za nie prawde. Wyczuła, że musiało się coś wydarzyć. Po chwili oswobodziła go ze swojego uścisku. Trwali kilka chwil w ciszy do momentu, kiedy kadetka zaproponowała mu wejścia do środka. Chłopak jednak odrzucił propozycję.
-No dobrze. Ale jutro po treningu przyjdziesz do mnie, dobrze Eren?
Piętnastolatek przytaknął siostrze i udał się z powrotem do pokoju..
✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂
Konbanwa (☆^ー^☆)
To już drugi rozdział :D akcji jako takiej nie ma, ale zachęcam do czytania!!!
Obrazek dziś nie mój, lecz znaleziony na googlach, ale jest w nim trochę moich zmian ,aby w pełni pasował do opowiadania ^^ mianowicie napis. Mam nadzieję ,że was nie zanudziłam :p Oczekujcie kolejnego rozdziału :D i proszę o komentarze ,abym wiedziała ,że ktoś to czyta ,i że nie pisze tego tylko dla samej siebie. Prowadzę tego bloga, ponieważ chcę podzielić się właśnie z WAMI moją 'twórczością' :D + Szczególne podziękowania dla mojej przyjaciółki, która mi niezmiernie pomogła przy tym rozdziale :D
❤zapraszam do dalszego czytania
✏zachęcam i proszę o komentarze :D
☀mile widziane polecenie bloga znajomym :)
Good byeee!!!
~Zuchii
Witaj,
OdpowiedzUsuńRozdział czytało się bardzo przyjemnie :) Piszesz lekko, Twoje teksty są idealne na spokojny wieczór. Błędów raczej nie zauważyłam, chociaż często zdarza mi się coś przeoczyć. Jednak mam drobne uwagi ci do zapisu tekstu:
1. Czasem stawiasz przecinki w niewłaściwy sposób. Prywatnie już Ci o tym mówiłam, więc nie będę się powtarzała.
2. Myślniki - zarówno przed nimi jak i po nich powinnaś postawić spację. Wydaje mi się, że w poprzednim rozdziale tego nie było, jednak mogłam coś przeoczyć.
3. Tekst wyglądałby estetyczniej, gdybyś dialogi zaczynała od tradycyjnego "wcięcia" jak to zawsze się robi przy akapitach, skoro opisy także mają taką formę.
Sam tekst bardzo mi się podoba, mimo że jest krótki i fabuła jeszcze za bardzo się nie rozwinęła. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział! :) Mam nadzieję, że niedługo będzie działo się o wiele więcej, a może nawet rozdziały będą dłuższe. Czuję niedosyt po tak krótkim fragmencie ;)
Heroine
Bardzo dziękuję za twoje uwagi :D czasem mogę coś przeoczyć, jeżeli chodzi o przecinki czy myślniki ,ponieważ rozdziały, które wstawaim na bloga piszę na telefonie :) Co do dialogów to naprawdę ci dziękuję, że mnie upomniałaś :D nie pomyślałam o tym i zaraz wszystkie poprawie :)
UsuńPostaram się pisać dłuższe rodziały, a co do akcji to raczej opowiadanie nie będzie wypełnionym po brzegi dynamicznymi przygodami, lecz postaram się ich wprowadzić w miarę dużo :D
Pozdrawiam i zapraszam do obserwowania bloga :D
~Zuchii (★^O^★)
Teraz wszytko wygląda przejrzyście :) Cieszę się, że wzięłaś pod uwagę mój komentarz. Jeśli chodzi o akcję, także nie miałam na myśli dynamicznych przygód. Chodziło mi bardziej o rozwój wydarzeń... Trochę źle się wyraziłam ;) Przyznam, że sama jestem fanką spokojnej fabuły, a nie szybkiej akcji. Może dlatego od początku polubiłam Twoje opowiadanie... :D
UsuńHeroine