Chłodny powiew delikatnego wiatru
musnął po moich wiotkich ramionach. Było ciemno, bardzo ciemno. Otuchę dodawał jedynie
słaby przebłysk światła dochodzącego zza potężnych, drewnianych drzwi. Po
wierzchu dłoni powolnie spływała
tajemnicza i rzadka ciecz.
Jeszcze przez chwilę, leżąc na
podłodze, rozmyślałem nad tym, co właśnie się wydarzyło. Nieszczęśliwie… W mój
umysł, w obecnym stanie, był niczym czarna dziura, a każda myśl zanikała w jej odmętach.
Po chwili jednak podniosłem się do pozycji siedzącej gwałtownie łapiąc się za
głowę. Prąd, który po niej przeszedł był nie do zniesienia. Musiałem się mocno
w nią uderzyć… Przyjrzałem się również mojej dłoni, by zidentyfikować jeszcze
letnią ciecz. Czy to krew? Moja? Czyżbym się zranił? Niemożliwe… O co? I gdzie?
Wstałem, by się dokładnie
rozejrzeć. Wokół nie było żadnych podejrzanych przedmiotów. Na swoim ciele
również nic nie zauważyłem, ani jednej małej ranki. No, nic… Należałoby się
stąd jakoś wydostać. Zwróciłem się ku źródle wcześniej zauważonego światła.
*TRZASK*
-YYH?! – wykrzyknąłem zaskoczony.
Ktoś jednym kopnięciem wyważył drzwi.
Nie mogłem zobaczyć kim była ta osoba. Moje oczy nie przyzwyczaiły się jeszcze
do jasności jaka zapanowała w piwniczce.
Zrobiło mi się dziwnie słabo. Nogi
stały się jak z waty, a w gardle poczułem ścisk. Jedyne co pamiętam przed
utratą przytomności to te jedno zdanie wypowiadane łkającym tonem:
„Biedaku, co oni z tobą zrobili…”
Geez... To jest boskie *-*
OdpowiedzUsuńSerio, cuudowne ;D
Może troszkę króciutkie, ale...
- Odwzwała się ta od najdłuższych dzieł świata... - mruknął Stalowy.
- Zamknij się, Edziu. Idź razdm ze swoim wzrostem do Roy'a, uprzejmie proszę. Porozmawiamy później.
...ale co ja się będę wypowiadać na ten temat? xD ;)
Nah, to ja... Etto... Ja czekam na dalaszą część... Liczę na Ciebie, Zuziaku! -^°^-
Tym razem już przesyłam przytylasy od całej naszej... Ekhem, czwórki...? No wiesz, od nas wszystkich! ;D
Trzymaj się cieplutko! ;)
I weeeeny! -^°^-
Strasznie się cieszę, że ci się podoba =^.^= Normalnie aż płonę rumieńcem *//.//* Jak wspominałam, dopiero rozpoczęłam swoją walkę! >;D I postaram się pisać nieco dłuższe fragmenty, to na 100% ^^
UsuńDziękuję za przytulaski od was i wenę, nie ukrywam, jest trochę potrzebna xD A my z Kurokocchim również przesyłamy uściski!!! =^.^=
No i szybkiego powrotu do zdrowia, Julciu :3!